Projekt dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym potwierdza obowiązek negocjowania ze środowiskami twórczymi warunków wykorzystania treści kreatywnych. Z powodów przede wszystkim finansowych i biznesowych niektóre platformy, wykorzystujące materiały zamieszczane przez użytkowników, sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. Do tej pory unikały bowiem takiego obowiązku, powołując się na zapisy o ograniczeniu odpowiedzialności za świadczenie usług przechowywania danych (ang. hosting lub storage).
Obecny projekt Komisji Europejskiej i parlamentarnej komisji prawnej (JURI) uniemożliwia niektórym dużym platformom cyfrowym dalsze korzystanie z tej luki prawnej. Dlatego protestują przede wszystkim przeciwko dwóm zapisom, które leżą u podstaw rozwiązania całego problemu Value Gap – art. 13 i 11 proponowanej dyrektywy.
UWAGA!
Proponowane przepisy nie zmieniają prawa autorskiego – są tylko potwierdzeniem jednorodnej interpretacji zapisów oraz uzupełnieniem, wynikającym z konieczności dostosowania do cyfrowej rzeczywistości.
Proponowane przepisy (to ważne!) nie znoszą żadnych wyjątków w zakresie prawa autorskiego. Z punktu widzenia internautów nic się nie zmienia: memy, demotywatory, parodie, analizy krytyczne i cytaty nie są w żaden sposób zagrożone; nadal, i to dokładnie na takich samych zasadach jak dotychczas, możliwe będzie cytowanie do celów takich jak krytyka, recenzja, karykatura, parodia, pastisz itd., co więcej - autorzy memów, demotywatorów itp. będą mieli pewność, że ich działalność pozostaje w zgodzie z prawem.
Proponowane przepisy dotyczą wyłącznie relacji pomiędzy platformami cyfrowymi a właścicielami praw. Stąd też sugerowany jest w nowych przepisach obowiązek wdrożenia przez administratorów – o ile jeszcze nie posiadają i nie stosują takich narzędzi – technologii umożliwiających automatyczne rozpoznanie materiałów chronionych i naliczanie wynagrodzeń, należnych konkretnym autorom, wykonawcom, producentom muzycznym. Technologie te są dostępne i szeroko stosowane zarówno na rynku cyfrowym, jak i w tradycyjnych mediach np. w radiu, czy telewizji.
Art. 13 nowej dyrektywy nie będzie miał zastosowania w „całym Internecie” - dotyczy tylko serwisów, które aktywnie wykorzystują i publikują treści zamieszczane przez ich użytkowników.
W projekcie dyrektywy wyraźnie i wprost stwierdza się, że przewidziane w niej nowe instrumenty prawne nie powinny mieć zastosowania do:
W 2016 roku Komisja Europejska opublikowała projekt dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, który stanowi pierwszy krok w tworzeniu równych i uczciwych zasad funkcjonowania platform cyfrowych, eksploatujących treści chronione prawem autorskim.
Projekt trafił do Parlamentu Europejskiego i przez dwa lata był rozpatrywany w pięciu komisjach kompetentnych w zakresie tych regulacji.
20 czerwca br. komisja prawna (JURI) Parlamentu Europejskiego przyjęła swoje Sprawozdanie, zawierające wynegocjowane w ramach określonych komisji kompromisowe poprawki do tekstu Komisji Europejskiej.
Dokument ten miał stanowić oficjalne stanowisko Parlamentu Europejskiego w negocjacjach trójstronnych z pozostałymi instytucjami UE, w drodze tzw. trialogu. Niektórzy europosłowie wnioskowali jednak o przedstawienie Sprawozdania do dalszych dyskusji na sesji plenarnej parlamentu (pierwsze czytanie), a nie przejście od razu do negocjacji międzyinstytucjonalnych. Ten wniosek został poparty w głosowaniu 5 lipca br.
Projekt zostanie przedstawiony pod obrady i głosowanie plenarne, które zaplanowane jest na 12 września.